Najczęściej zadawane pytania (229) Ortografia (592) Interpunkcja (198) Wymowa (69) Znaczenie (264) Etymologia (306) Historia języka (26) Składnia (336) Słowotwórstwo (139) Odmiana (333) Frazeologia (133) Poprawność komunikacyjna (190) Nazwy własne (439) Wyrazy obce (90) Grzeczność językowa (41) Różne (164) Wszystkie tematy (3320)
w:
Uwaga! Można wybrać dział!
Grzeczność językowa2023-02-14
Dzień dobry, chciałem się dowiedzieć od Państwa czyli zasłużyłem na zwrócenie mi uwagi przez przełożonego pisząc takie zdanie: „Szanowny Panie Prezesie z całym szacunkiem ale jest wiele ofert chociażby PZU Zdrowie”. Czy jest ono w jakikolwiek sposób obraźliwe?
Szanowny Panie,
przesłany fragment zawiera aż 2 zwroty grzecznościowe wyrażające szacunek: Szanowny Panie Prezesie oraz z całym szacunkiem. Przymiotnik szanowny jest dość oczywisty, a połączenie z całym szacunkiem to wedle „Uniwersalnego słownika języka polskiego PWN” «zwrot grzecznościowy wyrażający szacunek dla rozmówcy i zapowiadający wypowiedź przedstawiającą poglądy odmienne od poglądów rozmówcy». W „Wielkim słowniku języka polskiego PAN” zwrot z całym szacunkiem ma następującą definicję: ‘używane, gdy nie zgadzamy się z tym, co ktoś powiedział, ale chcemy, by ta osoba nie myślała o nas źle, kiedy powiemy to a to’ (https://wsjp.pl/haslo/podglad/46389/z-calym-szacunkiem).
Być może więc adresata uraziło to, że ktoś ma inne zdanie na jakiś temat, ale o obraźliwych słowach nie można tu w żadnym wypadku mówić.
Z wyrazami szacunku
Katarzyna Wyrwas

Grzeczność językowa2016-06-12
Szanowni Państwo,
uprzejmie proszę o opinię na temat wyrażenia dziękuję jako odmowy.
Z poważaniem,
Marek K.
Polacy chętnie dziękują. Zauważają to cudzoziemcy przyglądający się naszym zachowaniom językowo-komunikacyjnym.
Intencją dziękującego (A) jest poinformowanie odbiorcy (B), że A zauważył, iż B robi, zrobił lub zrobi dla niego coś dobrego, coś, co ten (A) uznaje za dobre, a ponadto A żywi dobre uczucia dla B z powodu jego działania.
Formuł podziękowania jest wiele, a sam akt podziękowania może być aktem bezpośrednim (dziękuję) lub pośrednim (np. Co ja bym bez ciebie zrobił/zrobiła?).
To prymarna funkcja podziękowania.
Ale słowo dziękuję jest wieloznaczne. Może wystąpić w funkcji uprzejmej odmowy, co jest zgodne z polską etykietą językową i współczesnym uzusem.
Sama odmowa stanowi reakcję na wiele aktów mowy, np. prośbę, częstowanie, zaproszenie, radę itp. Ponieważ jest to akt komunikacyjnie trudny, bo zagrażający dobremu samopoczuciu B, zagrażający jego „twarzy”, czystej, bezpośredniej odmowie (nie!, nie zrobię tego) towarzyszą różne wyrażone językowo sposoby łagodzenia odmowy, np. przez usprawiedliwianie się, wyjaśnianie powodów odmowy czy właśnie użycie formuły prymarnie służącej do wyrażania wdzięczności.
Dziękuję wyraża zatem wdzięczność dla B, co ma łagodzić następujące po nim stanowcze, asertywne nie.
Jeśli dziękuję nie towarzyszy wyraźny sygnał odmowy ze strony B, A czasem potrzebuje uściślenia znaczenia podziękowania, co dokonuje się przez dopytujące: dziękuję: tak czy dziękuję: nie?
W użyciu są następujące formuły z dziękuję w funkcji odmowy: dziękuję; dziękuję, nie; nie, dziękuję; dziękuję, ale…
Szczegółowe informacje na temat dziękuję jako odmowy znajdują się w książce Małgorzaty Marcjanik „Słownik językowego savoir-vivre’u” (2014).

Grzeczność językowa2016-06-04
Dzień dobry,
przeczytałam informację, że w zaproszeniu ślubnym wpisuje się pierwsze imię mężczyzny, gdy jest on z nami spokrewniony (np. brat, kuzyn) i gdy osoba mu towarzysząca jest nam znana z nazwiska, ale nie jest dla nas osobą bliską (np. nie znamy jej osobiście). Czy jest to zgodne z poprawnością językową? Co wówczas z napisem na kopercie? Czy tylko wymienić wówczas mężczyznę, czy obydwoje, ale drugą kobietę, czy może zgodnie z zasadami adresowania kopert – pierwszą kobietę? Zwracam uwagę, że zaproszenia będą wręczane osobiście, więc napis na kopercie jest bez adresu.
Z góry dziękuje za odpowiedź
Klaudia
W kulturze polskiej i w uformowanej w niej grzeczności językowej jedną z ważniejszych cech jest szacunek dla kobiety, który manifestuje się na różne sposoby. Jednym z nich jest zasada pierwszeństwa dla kobiety. Ona pierwsza podaje rękę mężczyźnie, wchodzi jako pierwsza do pomieszczenia (to zachowanie jest jednak bardziej skomplikowane). Także w sytuacji, gdy mamy do czynienia z osobami różnych płci, jako pierwszą zwykle wymienia się kobietę, np. Anna i Jan Kowalscy, Anna Nowak i Jan Kowalski. Tradycja językowa nie jest tak jednoznaczna: Adam i Ewa, Tristan i Izolda, Wars i Sawa, Jaś i Małgosia.
Sytuacje oficjalne na ogół unieważniają tę swoistą „zasadę precedencji” dotyczącą kobiety i jej pozycji. Tu decydującym czynnikiem jest hierarchia.
W sytuacji, która jest opisana w pytaniu (zaproszenie brata, kuzyna), dopuszczalne będzie zaadresowanie zaproszenia:
Szanowni Państwo
Jan Nowak i Anna Kowalska

Jeśli nazwisko osoby, którą zaproszenie także obejmuje, ale której imię i nazwisko nie jest nam znane, dopuszczalna jest formuła:
Szanowny Pan
Jan Nowak z osobą towarzyszącą

lub
Szanowna Pani
Anna Kowalska z osobą towarzyszącą

Warto jednak dołożyć starać, by zdobyć informację o danych personalnych „osoby towarzyszącej”. To zdecydowanie bardziej eleganckie wobec naszego bliskiego i osoby dla niego bliskiej, choć nie jest ona nam znana.
Użycie formy spersonalizowanej, a nie ogólnej formuły, sprawi, że odbiór zaproszenia będzie milszy.
Jeśli zaproszeni są naszymi znajomymi i są w związku, kolejność ich nazwisk powinna być tradycyjna, czyli z układem: kobieta i mężczyzna. Stosujemy go także wówczas, gdy jednej osoby nie znamy osobiście:
Szanowni Państwo
Anna Kowalska i Jan Nowak

Układ (kolejność) nazwisk trzeba zachować konsekwentnie w tekście zaproszenia i na kopercie.

Grzeczność językowa2016-05-29
Przygotowuję treść zaproszeń na ślub. Jeżeli małżeństwa mają dzieci, to czy prawidłowo jest zaprosić: Sz. P. Annę i Jana Kowalskich wraz z rodziną czy z dziećmi? A co w przypadku, kiedy jest tylko jedno dziecko?
Jeśli dzieci jest więcej i są grupą różnopłciową, można napisać z dziećmi, jeśli jest jedno dziecko i znamy jego płeć, można użyć sformułowania z córką / synem, jeśli więcej – z córkami / synami. Można też nazwać dzieci po imieniu, na pewno poczują się docenione.
Grzeczność językowa2016-03-13
Pracuję w szkole, a dokładnie w świetlicy szkolnej. I nie wiem, jak zwracać się do pani wicedyrektor. Do dyrektorki mówię pani dyrektor. W związku z czym mam pytanie: czy do pani wicedyrektor mówić pani dyrektor, pani wicedyrektor czy po prostu pani? Pisząc wiadomość, używam Szanowna Pani.
Odpowiedz...W opisanym przez Panią przypadku bardzo grzeczną formą byłaby pani dyrektor (w piśmie np. Szanowna Pani Dyrektor). Do wicepremiera także zwracamy się grzecznościowo panie premierze, choć już na wizytówce czy w adresie używa się właściwej nazwy funkcji: wicepremier, podobnie do wiceprezydenta miasta, wiceprezesa, zastępcy kierownika itd., ponieważ polska grzeczność językowa każe podwyższać status partnera komunikacji, co dobrze obrazują właśnie takie sytuacje.
Oczywiście można pisać Szanowna Pani, a mówić pani, ale jeśli wiemy, jaką funkcję pełni adresat, a także (lub nawet zwłaszcza) gdy jesteśmy podwładnym adresata, najgrzeczniej jest używać w formułach grzecznościowych nazwy jego stanowiska. Oczywiście połączenia panie dyrektor nie powtarzamy wielokrotnie w jednej wypowiedzi, lecz mówimy np.: Pani dyrektor, czy mogłaby pani przeprowadzić wizytację świetlicy?, a w formie pisemnej np.: Szanowna Pani Dyrektor, serdecznie zapraszamy na zebranie rodziców klas zerowych.

Grzeczność językowa2016-02-22
Mam pytanie dotyczące pewnej drażniącej (przynajmniej mnie) i, jak mi się zdaje, niepoprawnej maniery stosowanej przez niektórych dziennikarzy. Przykładowo pani Justyna Pochanke zawsze na koniec rozmowy „pięknie dziękuje” swojemu gościowi. Wydaje mi się, że powinna raczej „bardzo dziękować”, bo to, czy podziękowania są piękne, powinni oceniać raczej goście, ewentualnie widzowie. A może moje wątpliwości są bezpodstawne i taka forma jest jednak poprawna?
Krótko mówiąc: formuła pięknie dziękuję jest poprawna.
Określenie podziękowania w formie pięknie dziękuję jako „drażniącego” jest sprawą indywidualną i znakomicie pokazuje to, co w językoznawstwie pragmatycznym nazywa się efektem perlokucyjnym, czyli w tym wypadku jest to reakcja odbiorcy na akt mowy. Reakcje takie mogą być różnorodne, subiektywne i może ich być wiele, są też w pewnym stopniu niezależne od intencji mówiącego.
Polacy lubią podziękowania i dziękują bardzo często. Stopniują też nasilenie pozytywnych emocji tkwiących w dziękowaniu przy pomocy różnych intensyfikatorów. Można powiedzieć dziękuję, ale też można do tego aktu dodać określenia, np.: bardzo, uprzejmie, bardzo uprzejmie, serdecznie, najserdeczniej, jak najserdeczniej, gorąco, pięknie, ślicznie itp. Podobnie jest w przypadku dzięki: dzięki, wielkie dzięki, serdeczne dzięki, piękne dzięki, stokrotne dzięki
Funkcją tych wyrazów jest to, że wzmacniają one moc podziękowania.
Formuła pięknie dziękuję harmonizuje z zachowaniem niewerbalnym towarzyszącym zwykle podziękowaniu, czyli z uśmiechem. Działa tu zasada synergii wzmacniającej moc przekazu dzięki współdziałaniu dwóch kodów: językowego i niejęzykowego.
Zachęcam do lektury „Słownika językowego savoir-vivre’u” Małgorzaty Marcjanik (Warszawa 2014), zwłaszcza rozdziału poświęconego podziękowaniom, który pokazuje wielość form i formuł używanych dla wyrażenia rozmówcy wdzięczności za dobro (także symboliczne) wyświadczone przez niego.
Skorzystanie z korpusu języka polskiego (np. http://sjp.pwn.pl/korpus/szukaj/pi%C4%99knie-dzi%C4%99kuj%C4%99.html) przekonuje, że zwrot pięknie dziękuję jest w użyciu, a nie jest indywidualną realizacją podziękowania.

Grzeczność językowa2015-10-31
Czy na razie jako pożegnanie jest prawidłowe?
Jest to jedna z wielu formuł grzecznościowych używanych w funkcji pożegnania. Wyrażenia na razie używa się w przypadkach, kiedy rozstający się ludzie mają nadzieję zobaczyć się jeszcze i zakładają, że czas do następnego spotkania będzie niezbyt długi.
Trzeba jednak mieć na uwadze, że nie jest to grzecznościowa forma oficjalna, lecz potoczna, nie powinna zatem pojawić się w sytuacjach formalnych. Także wówczas, gdy relacja między uczestnikami interakcji jest w znacznym stopniu asymetryczna, lepiej unikać używania takiej formy pożegnania, nawet w sytuacjach nieoficjalnych. Aby takie pożegnanie było stosowne, osoby używające formuły na razie powinna łączyć relacja nieformalna, bliska i interakcja powinna przebiegać w sytuacji nieoficjalnej. Jej użyciu sprzyjać może wiek: żegnający się są rówieśnikami (w dowolnym wieku).
Wariantem tego pożegnania jest używane przez młodzież nara (narka), czyli zredukowane wyrażenie przyimkowe na razie. O ile jednak forma grzecznościowa na razie pisana jest oddzielnie, to nara ma już pisownię łączną. Kwestię pisowni wyjaśnia szerzej Maciej Malinowski (zob. http://obcyjezykpolski.pl/?page_id=4798). W Poradni Językowej PWN można znaleźć przypuszczenia dotyczące pochodzenia tej formy pożegnania: zob. http://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/b-Na-razie-b;15447.html.

Grzeczność językowa2015-06-17
Uprzejmie proszę o poradę, jak poprawnie zatytułować list do prezydenta elekta?
Grzeczność polega czasem na tym, że nie jest się precyzyjnym, lecz że podnosi się rangę osoby, do której się zwraca, np. do doktora habilitowanego grzecznie jest mówić panie profesorze. Do osób, które jakieś urzędy piastowały w przeszłości, także zwracamy się nadal panie prezydencie czy panie premierze. W „Uniwersalnym słowniku języka polskiego PWN” pod red. S. Dubisza czytamy, że elektem (od łacińskiego electus ‘wybrany’) w języku urzędowym nazywa się osobę nowo obraną na wysokie stanowisko lub urząd do momentu zaprzysiężenia. Określenie prezydent elekt ma zatem charakter niejako techniczny, jest to nazwa stanu przejściowego trwającego od momentu ogłoszenia wyników wyborów przez Państwową Komisje Wyborczą aż do czasu złożenia przez elekta przysięgi przed Zgromadzeniem Narodowym, co oznacza formalne objęcie urzędu prezydenta. Nie wiem, jak sprawa wygląda w świetle prawa, ale nie o to przecież chyba idzie w pytaniu. Pomimo że nie było jeszcze formalnego przejęcia urzędu przez nowo wybranego prezydenta, grzecznie będzie zastosować zwrot Szanowny Panie Prezydencie.

Grzeczność językowa2015-04-02
Chciałabym spytać o konotacje i odbiór hasła Miłego dnia. Kiedy i w jakich sytuacjach możemy używać tego zwrotu?
Zwrot, o który Pani pyta, nie jest odbierany przez wszystkich życzliwie i uznawany za wyszukany, elegancki, ponieważ wiele osób kojarzy taki sposób kończenia rozmowy z tzw. grzecznością handlową, wywodzącą się z komunikacji pomiędzy sprzedawcą a klientem, a zatem przeniesioną w obszar grzecznej konwersacji z obszarów, w których grzeczność jest pewnym szablonem, którego użycie w chwili obecnej wytwarza atmosferę grzecznościową, a w założeniu prowadzi do tego, by w przyszłości moc zaowocować zyskiem, sprzedażą kolejnych dóbr doczesnych. Znany z anglosaskich kontaktów handlowo-biznesowych zwrot Have a nice day niestety zbyt nam się kojarzył ze sprzedażą, aby od razu zyskać pełną akceptację społeczną. Piszę o tym, używając czasu przeszłego, ponieważ myślę, że aura grzeczności handlowej przestaje już powoli otaczać zwrot Miłego dnia, który awansuje do repertuaru zwrotów współwystępujących z pożegnaniem, kończących kontakt, rozmowę.
Myślę, że z czasem przyzwyczailiśmy się go tego zwrotu, jest on używany coraz częściej, a wiele osób podziela pogląd, że dobre życzenia zawsze warto wypowiadać, zwracając się do innych osób, oczywiście pod warunkiem, że są szczere. Oczywiście nie każdy może użyć tego zwrotu i nie w każdej sytuacji: osoba stojąca niżej w hierarchii nie powinna go używać w stosunku do osoby stojącej wyżej; raczej naturalny wydaje się taki sposób wyrażania naszych serdecznych uczuć i życzeń wobec osoby równej nam wiekiem i statusem.


Grzeczność językowa2015-03-31
Jak powinnam użyć słowa dziękuję czy dziękuje w odniesieniu do konkretnej osoby z imienia i nazwiska, a jak bezosobowo?
1. Panu Janowi Nowakowi za wspólne lata pracy dziękuje Anna Kowalska.
2. Za wspólne lata pracy dziękuję. Anna Kowalska.
Można podziękować na dwa sposoby:
1. Panu Janowi Nowakowi za wspólne lata pracy dziękuje Maria Kowalska.
[bez podpisu]

2. Dziękuję Panu Janowi Nowakowi za wspólne lata pracy.
[podpis odręczny] Maria Kowalska

Myślę, że druga wersja jest lepsza, ponieważ podziękowanie zakłada istnienie pozytywnych emocji u dziękującego, a te wyrażają się najpełniej w pierwszej osobie lp. czasownika (ja dziękuję). Poza tym odręczny podpis jest dodatkowym objawem grzeczności i wyrazem szacunku do adresata.

Grzeczność językowa2015-03-15
Mój uczeń powiedział na lekcji Wdupił kwiatek. Nie przyjmuje
o wiadomości, że jest to wulgaryzm. Twierdzi, że słowo dopuszczalne jest w gwarze śląskiej albo w mowie potocznej. Nie zgadzam się z nim. Proszę o odpowiedź.
Szanowna Pani,
uczeń ma rację: słowo wdupić jest używane w języku potocznym, co potwierdzają słowniki, np. http://www.miejski.pl/tag-wdupia%C4%87. Występuje też w etnolekcie śląskim, np. w piosence:

Siedzã z bajtlem na szpilplacu
Pyrtek w piŏsku ciaprŏ sie
Obok cera na klopfsztandze
Wartko się kolybie

Wnet dupło coś, choby z flinty szus
Pancer jaki szczylŏ kajś
I sztokowiec ze szałfynstrem
rozdupiło w drobny mak

Wdupiło nŏm cały familok
i nie ôstoł nawet jedyn sztok
Wdupiło nŏm cały familok
Gōrnicze szkody to je pierōńskie zło

Wylozżech z gruby, ja chopie, cisnã ku chałpie
Rolada czekŏ w doma, no i baba z bajtlem
Pikne galoty mŏm na rzyci i gryfny mantel
Bydã w doma jak codziennie kole czwartyj
Podchodzi jaki beblok i mie coś fandzoli
Że familok zjechŏł w ziemia, tak jak hajer w szoli
Wylozżech za winkiel i żech wejrzŏł na to
Kaj po familoku ôstŏł ino hasiok
Lecã ku chałpie i zaczynŏm fuczeć
Za co mie pokŏrŏł samiuśki Pŏn Bōczek
Miŏłech na parkingu blank moderny wōz
Tera tam kaj auto moje ôstŏł ino kurz
Miołech jŏ kilszrank, a w kilszranku wurszty
Wdupiło tomaty i modrã kapustã
Tyra wiem dokładnie i wam padŏm ô tym
Bez gōrnicze szkody jŏ mŏm hercklekoty.

Wdupiło nŏm cały familok
i nie ôstoł nawet jedyn sztok
Wdupiło nŏm cały familok
Gōrnicze szkody to je pierōńskie zło
to je pierōńskie zło
to je pierōńskie zło

Chopie, Chopie
Ej Chopie padej mi jako jŏ mŏm żyć tera
Miołech koło familoka zagrodkã selera
Obok tego chopie był szałot w grzōndkach
Z czym jŏ tera z familijom pomaszkecã krupniŏk
Miała moja baba gryfnych kwiŏtków rzōndek
Muszkatki śnigotki, no i jedyn dōmbek
Przeca jak se zejrzy na tyn dupny bajzel
To mã gymbã i mōj kinol zamieni w wichajster
Wkurzŏ mnie ôkrutnie, że tak je zazwyczaj
Szkody sōm u nŏs, a nie w Gorolowicach
Ile jeszcze w szynku biru wypić trzeba
Żeby żŏdyn zidlōng nie zapŏd sie pod ziemiã
Jest żech fest przeciwny, bo mie to moc boli
Hanysy fedrujom wungiel dla goroli
Je w tym gzōmpie chopie nadziei janiczek
Kopalnie w Sosnowcu tyż robiom szkody gōrnicze

Wdupiło nŏm cały familok
i nie ôstoł nawet jedyn sztok
Wdupiło nŏm cały familok
Gōrnicze szkody to je pierōńskie zło
Wdupiło nŏm cały familok

Wdupiło nŏm cały familok
Dziołchy, Chopy JADYMYYYY
POSZŁO

http://www.tekstowo.pl/piosenka,kabaret_smile,familok.html
Piosenka w wersji śpiewanej – zob. http://www.youtube.com/watch?v=IZCi_mCBYJg

Wdupić to jeden z derywatów od dupa, czyli słowa opatrywanego w słownikach ogólnych języka polskiego kwalifikatorami: wulgarny, pospolity (zob. też Macieja Grochowskiego „Słownik polskich przekleństw i wulgaryzmów” Warszawa 1995 i kolejne wydania).
Słowo jest też wieloznaczne, jak widać w definicjach słownikowych:

dupa
1. wulg. «część ciała, na której się siada»
2. wulg. «narząd płciowy»
3. wulg. «o młodej, atrakcyjnej seksualnie kobiecie»
4. wulg. «o czyjejś dziewczynie, kobiecie jako partnerce seksualnej»
5. wulg. «o człowieku niezaradnym»

dupsko „Słownik języka polskiego PWN”

Warto też obejrzeć kolokacje z tym słowem w „Wielkim słowniku języka polskiego” oraz w „Narodowym Korpusie Języka Polskiego”.

Jak wyjaśnia Mirosław Bańko w Poradni Językowej PWN, słowo dupa jest bardzo stare:

Słowo pochodzi z języka prasłowiańskiego, w którym oznaczało zagłębienie w ziemi, skale, jakimś przedmiocie, a także w ciele ludzkim. Spokrewniona z nim jest m.in. dziupla – zagłębienie w drzewie. Etymologowie wskazują jeszcze starsze, praindoeuropejskie źródła dupy, zob. np. Słownik etymologiczny języka polskiego W. Borysia.


Jednak nawet jeśli słowo wdupić występuje w śląszczyźnie i w języku potocznym, nie oznacza to, że można go używać w szkole, na lekcji, czyli w sytuacjach oficjalnych, publicznych. Tu obowiązuje język ogólny, standardowy, zgodny z normą wysoką (zob. Andrzej Markowski „Kultura języka polskiego”. T. 2. „Teoria. Zagadnienia leksykalne”. Warszawa 2006).
Uczeń, jako członek społeczności językowej) powinien mieć świadomość pewnych ograniczeń w używaniu języka, społecznych i sytuacyjnych uwarunkowań zachowań językowych i komunikacyjnych. Warto mu też uświadomić, że istnieje etyka słowa, która nakłada na użytkownika języka pewne obowiązki. Autorki takiego ujęcia komunikacji językowej, Jadwiga Puzynina i Anna Pajdzińska („Etyka słowa”, w: „O zagrożeniach i bogactwie polszczyzny”, red. J. Miodek, Wrocław 1996), wskazują następujące obowiązki partnerów aktu komunikacji:

ZASADY „NA NIE”:
1) jako nadawca
• nie krzywdzić drugiego człowieka ani też grup społecznych słowem wrogim, poniżającym, raniącym;
• nie okłamywać innych, nie manipulować nimi za pomocą półprawd, pochlebstwa, demagogii, szantażu;
2) jako odbiorca
• nie zrywać dialogu, nie zamykać się na słowo innych, nie przyjmować go ze z góry powziętymi uprzedzeniami;
• jednocześnie jednak nie być naiwnym w odbiorze komunikatów, zdawać sobie sprawę z możliwości okłamywania i manipulacji.
ZASADY „NA TAK”:
1) jako nadawca:
• mówić tak, by partnerzy czuli się bezpiecznie i mieli świadomość akceptacji;
• mówić to, co się uważa za prawdę, chyba że przemilczenie lub nawet kłamstwo są uzasadnione dobrem innych;
• mówić tak, by nie utrudniać partnerowi rozumienia i nie denerwować go brakiem poprawności lub snobizmem językowym;
2) jako odbiorca:
• wysłuchiwać innych z dobrą wolą, choć bez naiwności, starając się rozumieć ich racje.

Małgorzata Kita

Grzeczność językowa2015-02-22
Witam.
„Może Pani nie gadać, bo my próbujemy się skupić i wykonać pracę, którą robimy” – lekko podniesionym głosem by przekżyczeć wrzawę.
Chciałabym się zapytać, czy powyższy zwrot jest niestosowny kierując go do nauczyciela, który notorycznie przez swoje mówienie przeszkadzał w pisaniu już wspomnianej samodzielnej pracy na lekcji a i tak już było to utrudnione gdyż musieliśmy czytać i pisać w sali, w której były pozasłaniane żaluzje i zgaszone światło, robiliśmy to przy świecach. Owy nauczyciel ciągle zwracał uwagę uczniom, żeby nie rozmawiali a to była praca grupowa.
Szukałam i znalazłam to: gadać pot. «mówić, rozmawiać, opowiadać» i jednym z synonimów słowa gadać jest np. dużo mówić. Pytam się gdyż wspomniana Pani poprosiła mnie po lekcjach, zrobiła mi wykład, że było to niestosowne i że jest inna etykieta zwracania się do nauczyciela niż do kolegów, jeśli próbowałam się tłumaczyć, że ja tak po prostu mówię (ponadto mieszkam na śląsku i moi rodzice są ślązakami) nie zwracając czy to kieruję do kolegi, nauczyciela czy kogokolwiek innego. I ponadto dostałam taką uwagę: Z przykrością informuję o wpisaniu Patrycji uwagi z zachowania, ze względu na bardzo niestosowne zwrócenie się do mnie w czasie lekcji j. polskiego. Anita L.
Pytam się, bo chciałabym wiedzieć czy w końcu jest to poprawne, ponieważ Pani akurat przyczepiła się do słowa „gadać”.
Szanowna Pani,
użyła Pani niewłaściwego słowa, niewłaściwie i niegrzecznie się Pani zachowała wobec nauczycielki, używając nieodpowiedniego aktu mowy. To krótka odpowiedź na Pani pytanie.
Dodam, że Pani mail też nie jest poprawny. Brakuje w nim obudowy grzecznościowej, nie jest zgodny z netykietą. Ponadto popełniła Pani w nim bardzo liczne błędy językowe, stylistyczne, ortograficzne.
A teraz wyjaśnienia bardziej szczegółowe.
Słowo gadać oznacza ‘mówić’, ale to, co ważne, to kwalifikator pot., występujący w definicji. Mówi on, że to słowo jest potoczne. Jako takie nie powinno znaleźć się w wypowiedzi w sytuacji oficjalnej, czyli m.in. w szkole, skierowane do nauczyciela. Jego użycie w opisanej sytuacji jest błędem natury pragmatycznej lub inaczej ujmując: błędem socjolingwistycznym. Krótko mówiąc: nieodpowiednim w przedstawionej sytuacji, w zwrocie ucznia do nauczyciela. Można też go nazwać błędem stylistycznym, bo został użyty element stylu potocznego w kontekście niepotocznym.
Warto też mieć na uwadze synonimy słowa gadać; znajdują się one na stronie http://sjp.pwn.pl/szukaj/gada%C4%87.html: nawijać, terkotać, chlapać językiem (ozorem), nadawać, kłapać dziobem, trajkotać, bajtlować, klekotać, paplać, trajlować, mleć językiem (ozorem), gdakać, klepać, trzepać, pytlować, brechać, trzepać językiem (ozorem).
One także, podobnie jak gadać, mają kwalifikator pot., czyli mogą być używane tylko wówczas, kiedy posługujemy się potoczną odmianą języka. Lekcja stanowi sytuację, kiedy słownictwo języka potocznego może pojawić się tylko jako cytat.
W śląszczyźnie wyraz gadać (godać) występuje, ale etnolekt nie jest odmianą właściwą komunikacji w szkole.
Równie ważne, jak niewłaściwe użycie słowa gadać, jest to, że użyła Pani niestosownego w danej sytuacji aktu mowy, czyli wydała Pani nauczycielowi polecenie, by zamilkł. Nawet jeśli w Pani intencji miała to być prośba, została ona wyrażona bardzo stanowczo. Nie bez znaczenia jest także ton wypowiedzi, jak sama Pani pisze: „lekko podniesionym głosem by przekżyczeć wrzawę” (zachowuję pisownię oryginału).
Jak rozumiem z Pani opisu, nauczyciel uciszał hałas w klasie, by stworzyć warunki sprzyjające skupieniu koniecznemu przy pracy. W sali musiało być głośno, skoro musiała Pani mówić „lekko podniesionym głosem”. Jak rozumiem, nie przeszkadzała Pani „wrzawa”, natomiast nauczyciel, który usiłował skłonić uczniów do cichszego zachowania, przeszkadzał. Nie neguję Pani prawa do asertywności, ale powinna być ona zwerbalizowana odpowiednio do sytuacji, a w tym przypadku zwracała się Pani do nauczyciela, osoby od Pani starszej i przełożonego.
Polska grzeczność nakłada na mówiącego obowiązek uwzględniania, z kim rozmawia, w jakiej sytuacji. Jakkolwiek żyjemy w kulturze indywidualizmu, podlegamy jednak pewnym konwencjom, a jedną z nich jest grzeczność, czyli – jak pisał Kazimierz Ożóg – „system społecznie zaaprobowanych i powszechnie przyjętych norm określających kulturalny sposób zachowania (także i werbalnego) członków danej grupy w kontaktach między sobą”. W polskiej (i nie tylko polskiej) rzeczywistości komunikacyjnej nie jest dopuszczalny tak skrajny indywidualizm, jaki Pani wyraża, pisząc: „[…] ja tak po prostu mówię (ponadto mieszkam na śląsku i moi rodzice są ślązakami) nie zwracając czy to kieruję do kolegi, nauczyciela czy kogokolwiek innego” (zachowuję pisownię oryginału). Jeśli chce Pani tak właśnie postępować, powinna Pani godzić się na różne reakcje na Pani niestandardowe zachowania, na niepodporządkowanie się społecznie przyjętym zasadom. W opisanym przypadku tą reakcją było zwrócenie Pani uwagi przez nauczyciela.
Przypomnę zasady polskiej grzeczności językowej, które tak ujmuje Małgorzata Marcjanik:
1) okazywanie szacunku partnerowi (zwłaszcza osobom starszym, kobietom, przełożonym, osobom pełniącym cieszące się społecznym prestiżem funkcje), w tym umniejszanie roli nadawcy,
2) przejawianie zainteresowania sprawami ważnymi dla partnera i najbliższej jego rodziny, głównie małżonka (zwłaszcza stanem zdrowia, działalnością zawodową, aktualnymi wydarzeniami rodzinnymi i faktami z życia zawodowego).
W Pani wypowiedzi nie widać szacunku dla rozmówcy.
Grzeczność to rodzaj społecznie akceptowanej gry. Zachowanie grzecznościowe podlega nadrzędnej zasadzie: „nie wypada nie…”, natomiast motywacją dla jego stosowania jest troska o poszanowanie partnera. Jak pisze Małgorzata Marcjanik:

„Zasady tej gry, ze wszech miar pożytecznej dla stosunków międzyludzkich, przyswajamy w dzieciństwie, w procesie nabywania w społeczeństwie języka, wartości, wzorów. Nieocenionym praktycznym źródłem wiedzy na ten temat jest w dzieciństwie dom rodzinny (w mniejszym stopniu przedszkole, a potem szkoła); to tu młody człowiek spotyka się z wieloma sytuacjami wymagającymi zachowań grzecznościowych. Grzeczność bowiem to zbiór reakcji na określone bodźce sytuacyjne. Obserwacja zachowań dorosłych członków rodziny oraz udzielane przez nich wskazówki uczą dziecko, jak ma się zachować w konkretnych sytuacjach: przy stole, podczas wizyty zaproszonych gości, gdy dostanie prezent, gdy umrze ktoś z rodziny itd. I gdy dziecko staje się dorosłym, ma już zazwyczaj przyswojone i utrwalone zasady grzeczności, dzięki którym jest pełnoprawnym członkiem społeczności”.

Grzeczności uczy nas też literatura – czasem mimochodem, czasem w sposób zamierzony. Jeden z pierwszych polskich tekstów literackich, który powstał około 1400, roku, a zamieszczony został w kodeksie z roku 1415, nosi tytuł „O zachowaniu się przy stole” lub „O chlebowym stole”. Jego treścią jest ówczesna kultura biesiadna i cześć oddawana kobiecie.
Grzeczności trzeba się uczyć i, co ważne, można się jej nauczyć. Pomaga w tym także bardzo popularny typ książki, zwany ogólnie poradnikiem dobrych manier. Każdy znajdzie książkę odpowiadającą jego potrzebom: poradniki dla dzieci i ich rodziców, dla młodzieży, dla dorosłych, dla kobiet i dla mężczyzn, dla pracownika i dla szefa, dla biznesmena, także tego prowadzącego interesy z partnerami zagranicznymi, dla turysty podróżującego po świecie, dla dyplomaty. Poradnik podpowiada, jak zachować się w szkole, przy stole i przy biurku, w sytuacjach prywatnych i sytuacjach oficjalnych, w kościele itd.
Od niedawna dysponujemy słownikiem, który może służyć pomocą, kiedy nie wiemy lub nie jesteśmy pewni, jakich formuł językowych użyć w danej sytuacji. To książka prof. Małgorzaty Marcjanik, językoznawczyni zajmującej się etykietą językową: „Słownik językowego savoir-vivre’u” (2014). Zamierzeniem autorki było zgromadzenie najczęściej używanych przez Polaków wszystkich pokoleń na przełomie XX i XXI wieku zwrotów grzecznościowych oraz sklasyfikowanie ich według pełnionych przez nie funkcji grzecznościowych, takich jak powitania, życzenia, pozdrowienia, pożegnania, oraz reakcje na nie. W słowniku znalazły się więc zarówno zwroty grzecznościowe używane przez średnie i starsze pokolenie (niektóre, nieliczne zresztą, z kwalifikacją typu „przestarzałe” czy „wychodzące z użycia” w obrębie definicji), jak również zwroty używane przez pokolenie młode, w tym najmłodsze – osoby nastoletnie, a nawet kilkuletnie (uczniów początkowych klas szkoły podstawowej).
Można traktować grzeczność językową jako wyższą formę ludzkiego zachowania, która na co dzień nie jest niezbędna, a wręcz uznawana bywa za rodzaj zbytku, luksusu czy ornamentu. Uważam jednak, że życie bez grzeczności byłoby wręcz niemożliwe. Nie zauważa się grzeczności, gdy jej reguły są respektowane, ale odstępstwo w tej dziedzinie (zarówno zachowanie ewidentnie niegrzeczne, jak i „zapomnienie” o powiedzeniu odpowiedniej formuły) wywołują niechętną reakcję.
Małgorzata Kita
Grzeczność językowa2015-01-16
Mój przełożony ma zwyczaj zwracać się do swoich podwładnych w trzeciej osobie, np.: Czy napisał już to pismo? lub Czy musi już wyjść? (do kobiety). Jak do takiej formy zwracania się ustosunkowuje się język polski?
We współczesnej polszczyźnie istnieją dwie formy zwracania się do rozmówcy:
1) na ty (bycie na ty – w przypadku osób dorosłych – oznacza obustronną zgodę na wkraczanie na obszar prywatności partnera rozmowy);
2) na pani/pan (uczestnicy relacji mają wyraźnie zakreślony wokół siebie obszar prywatności, na który nie wolno im wzajemnie wchodzić).
Bycie na ty łączy się z użyciem czasowników w 2. os. lp., np. Czy napisałaś już list?, a bycie na pani/pan – z 3. os. lp., np. Czy pani napisała już list? Czy pan napisał już list?. Wobec adresata zbiorowego w normie wysokiej stosowane są czasownikowe formy 3. os. lm., odpowiednio: Czy napisaliście już list? Czy napisałyście już list? oraz Czy panie napisały już list? Czy panowie napisali już list? Czy państwo napisali już list?.
W mniej starannych wypowiedziach dopuszczalne jest użycie formy 2. os. lm.: Czy panie napisałyście już list? Czy panowie napisaliście już list? Czy państwo napisaliście już list?.
Forma, którą Pani cytuje, istniała jeszcze w XX-wiecznej polszczyźnie czasów międzywojennych i była używana w stosunku do osób nisko stojących w hierarchii społecznej, czyli wobec służby. Zauważymy ten zwyczaj w filmach z tego okresu w scenach, kiedy państwo wydają rozkazy służącym, czasem z wymową grasejującą (czyli z wymową głoski r na sposób francuski).
Zwracanie się do odbiorcy przez on/ona (z pominięciem tego zaimka) wyszło z użycia i jest obecnie uznawane za niepoprawne, niestosowne, niegrzeczne, uwłaczające, poniżające dla osoby, wobec której jest kierowane.
Forma ta bywa czasem używana obecnie jako sposób zwracania się do rozmówcy żartobliwy, stając się elementem gry językowej. Ważne jednak, by taka gra była akceptowana przez obie strony interakcji. Inaczej będzie to przekroczenie norm grzecznościowych obowiązujących we współczesnej polszczyźnie.
Wiedzę o przedwojennej grzeczności przynosi książka Tomasza Adama Pruszaka „Ziemiański savoir-vivre” (Warszawa 2014). O współczesnej etykiecie językowej pisze Małgorzata Marcjanik w książce „Słownik językowego savoir-vivre’u” (Warszawa 2014).
Małgorzata Kita

PS. Ten sam problem postawił Pytający przed Poradnią Językową PWN. Odpowiedź prof. Małgorzaty Marcjanik można znaleźć tutaj: http://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Czy-musi-wyjsc;15734.html [red.].
Grzeczność językowa2012-06-28
Czy niegrzeczne jest użycie zaimka TY podczas rozmowy face to face, np: Ty zrób? Czy powinno się raczej powiedzieć: Mamo, zrób. To podobnie jak mówienie o kimś w liczbie trzeciej, np. On to zrobił, podczas gdy osoba, o której mowa, uczestniczy w rozmowie.
Zaimka ty nie powinno się używać, jeśli nie jest on wyraźnie przeciwstawiony innemu zaimkowi lub rzeczownikowi w zdaniu, normalnie zatem przy orzeczeniu jest on pomijany, czyli powiemy Przyszedłeś zamiast *Ty przyszedłeś, ale już dobrze będzie Ty przynieś mi pędzel, a Marysia niech weźmie se sobą farbę albo Ty byłaś u nas wczoraj, a dziś przyszła ona. Użycie zaimka poza takim kontekstem faktycznie może być uznane za albo niepoprawne, albo – z odpowiednim akcentem – niegrzeczne. Podobnie jako nie do końca uprzejme – co Pani słusznie zauważyła – jest odbierane mówienie w trzeciej osobie z podaniem zaimka o kimś, kto jest obecny i aktywnie uczestniczy w jakimś polilogu. Świadczy to nierzadko o ignorowaniu tego kogoś.
Katarzyna Mazur
Grzeczność językowa2012-02-20
Dlaczego zwrot Życzę miłego dnia jest niepoprawny?
Nie jest to zwrot niepoprawny. Jest wręcz całkiem dobry i sensowny.
Katarzyna Mazur
Grzeczność językowa2012-02-20
Jak najlepiej zwrócić się do osoby konsekrowanej (zakonnej) posiadającej tytuł profesorski?
W bezpośrednim kontakcie najlepiej zwracać się do osób konsekrowanych: ojcze profesorze, bracie profesorze, siostro profesor, do kapłana natomiast: księże profesorze.
Katarzyna Mazur
Grzeczność językowa2012-01-10
Uprzejmie proszę o wyjaśnienie, skąd wziął się internetowy zwrot witam miło. Czy taka - moim zdaniem okropna - forma jest poprawna?
Może to połączenie do najszczęśliwszych nie należy, w każdym razie mnie też się nie podoba, ale z systemowego punktu widzenia jest poprawne. Pewnie powstało na bazie konstrukcji miło mi państwa powitać.
Katarzyna Mazur
Grzeczność językowa2012-01-10
Mam problem dotyczący zaproszeń ślubnych dla osób duchownych. Co należy wpisać w zaproszeniach dla ojca zakonnego i księdza w miejscu Sz.P.?
Formy adresatywne przeznaczone dla księdza to: Wielebny Ksiądz lub Czcigodny Ksiądz, a dla ojca zakonnego: Przewielebny Ojciec, Najczcigodniejszy Ojciec, Wielebny Ojciec bądź Czcigodny Ojciec. Gdyby osoba duchowna była bratem zakonnym, użylibyśmy w piśmie w stosunku do niej zwrotów Wielebny Brat lub Czcigodny Brat.
Katarzyna Mazur
Grzeczność językowa2011-12-05
Czy rozpoczynanie e-maili zwrotem Witam jest poprawne, czy jest dobrze oceniane? Czym lepiej rozpoczynać wiadomości (może Szanowny Panie/i)? Zauważalne, że większość piszących właśnie tak rozpoczyna, ale słyszę też głosy, że nie jest to do końca w porządku.
A co z końcowym zwrotem pozdrawiam?
Szanowna Pani,

przez językoznawców zajmujących się kulturą języka, a zwłaszcza grzecznością językową rozpoczynanie e-maili przez Witam jest bardzo krytykowane. Trochę upraszczam wyjaśnienie tego stanowiska, ale forma witam jest zarezerwowana dla gospodarzy, osób które przyjmują interesantów itp. A jeśli piszemy wiadomość mejlową, to sami jesteśmy gośćmi na czyjejś skrzynce pocztowej, nie zaś gospodarzami.
Najlepiej zatem zaczynać wiadomość do osób, których nie znamy osobiście lub którym należy się szacunek, zwrotami Szanowna Pani; Szanowny Panie.
Jeśli nie wiemy, kim jest adresat, bo piszemy na e-mail np. firmy, to warto zacząć wiadomość formułą Szanowni Państwo.
Ja czasami stosuję też nieco rozbudowaną formę Szanowna/y Pani/e, jeśli odpowiadam na e-mail osoby, która się nie przedstawiła i której płci nie jestem w stanie rozpoznać np. z form używanych przez nią czasowników. Z tym że ta forma jest średnio uprzejma, ale nie rezygnuję z niej trochę dlatego, by odbiorca się nad powodem jej zastosowania zastanowił - w końcu gdyby się, jak należy, podpisał pod mejlem, dziwnej formy adresatywnej by nie było.
Co do końcowego Pozdrawiam – różnie z tym jest. Ma prawo tak zakończyć e-mail osoba z wyższym statusem, nawet jeśli wcześniej pisała Szanowna Pani itd. Osoba z niższym statusem powinna zakończyć mejl wyrażeniem szacunku, czyli np. formułami Z poważaniem; Łączę wyrazy szacunku; Z wyrazami szacunku itp. Jeśli jednak piszemy do osoby o wyższym statusie i czujemy do niej sympatię, a sama ta osoba nie stwarza w kontaktach z nami dystansu, można dołączyć także pozdrowienia – ja często w takiej sytuacji, np. gdy piszę do bardzo sympatycznej i bardzo młodej pani doktor z mojej uczelni, stosuję formułę Łączę wyrazy szacunku i pozdrowienia albo Z wyrazami szacunku i pozdrowieniami.
A zatem...

Z wyrazami szacunku i serdecznymi pozdrowieniami
Katarzyna Mazur
Grzeczność językowa2010-02-05
Ostatnio dostałam polecenie napisania krótkiej notatki, której treść zamieszczam poniżej:

„Przygotowaliśmy ofertę skierowaną do doktorantów, którzy otrzymali stypendia w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego. Oferta obejmuje zaprojektowanie w pełni funkcjonalnej strony internetowej, zgodnej z wymaganiami regulaminu projektu. Ponieważ stanowić ma ona dokumentację prowadzonych badań, wymagać będzie częstych aktualizacji. Wychodząc naprzeciw tym wymaganiom, dołączamy prosty i wygodny panel administracyjny, za pomocą którego samodzielnie będziecie mogli Państwo uzupełniać serwis.”

Zwrócono mi uwagę, że forma będziecie mogli Państwo jest niepoprawna i powinnam użyć formy będą mogli Państwo. Która z tych form jest poprawna i dlaczego?
Nie do końca słuszna jest ocena, że forma będziecie Państwo mogli jest bezwzględnie niepoprawna.
W pełni jest ona jednak niestosowna w wypowiedziach // tekstach, w których powinna być realizowana tzw. norma wzorcowa, właściwa pewnym typom wypowiedzi i pewnym typom sytuacji. Uważa się, że pisane teksty oficjalne, urzędowe, zwłaszcza w instytucjach cieszących się prestiżem (a uniwersytet do takich należy), powinny realizować taką właśnie normę – wysoką. Powinny być poprawne, staranne, dopracowane pod każdym względem.
A współczesna norma wzorowa nakazuje w interesującym Panią zakresie używać czasownikowej formy w 3. osobie liczby mnogiej, czyli właśnie: będą Państwo mogli. To forma gramatyczna analogiczna do formy w liczbie pojedynczej, w której czasownik występuje w 3. osobie liczby pojedynczej: będzie Pan mógł // będzie Pani mogła.
W toku XX wieku w zakresie formy osobowej zaszła zmiana. Jak pewnie pamiętamy np. z „Lalki” Bolesława Prusa, w XIX w. i jeszcze w początkowych latach XX wieku, używano formy czasownikowej w osobie drugiej: będziesz Pan mógł // będziesz Pani mogła. Ale ustalenia normatywne zmieniają się. I tak jest w przypadku formy, o której mowa. Dziś użycie formy drugoosobowej, zwłaszcza w liczbie pojedynczej, uznawane jest za błędne i niestosowne. Czasem tak jeszcze mówią osoby bardzo wiekowe.
Forma będziecie Państwo mogli jest dopuszczalna w wypowiedziach realizujących zasady normy użytkowej, mniej rygorystycznej. Może się ona pojawić w wypowiedzi mówionej, w sytuacji mniej oficjalnej, swobodniejszej. Stanowi wtedy kontaminację (skrzyżowanie) dwóch form: starannej będą Państwo mogli i bardziej bezpośredniej będziecie mogli.
W notatce sygnowanej przez uniwersytet powinna być respektowana norma wzorcowa, wysoka.
Małgorzata Kita

1 2 3